Idąc za ciosem przeczytałam trzeci tom Chyłki i Zordona. Jest to moja 3 książka w tym roku. Jak na razie jest nieźle, zobaczymy co będzie dalej :)
Treść: Żona i córka robotnika z Ursynowa giną tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach. Ich polisa na życie jest tak duża, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie spieszy się z jej wypłaceniem. Pogrążony w żałobie mężczyzna spodziewa się problemów, ale to, co go spotyka, przechodzi jego najśmielsze obawy...
Ubezpieczyciel odmawia wypłaty, twierdząc, że to robotnik zamordował rodzinę. Zaraz potem prokuratura stawia mu zarzuty, a on rozpoczyna walkę o uniewinnienie i własny honor. Pomaga mu prawniczka, która niedawno pogrzebała całą swoją karierę.
Moja ocena: Tak mocno jak poprzednie dwa tomy nie wciągnęła mnie ta książka, jednak była ciekawa ze względu na bohatera tego tomu - robotnika z Ursynowa, Roma. Jak do tej pory nie spotkałam się, aby ktoś w literatrurze poruszał ten temat. Ciekawie przedstwione zwyczaje panujące w tej grupie etnicznej. Drugi motyw ciekawy to upadek na dno Chyłki, jej nałóg i powrót ojca. Kombinajce i przekręty zarówno ze strony znanego z pierwszego tomu Piotra Langera jak i samego partnera imiennego - Żelaznego, dziwne zmiany kadrowe. Wszystko podnosiło adrenalinęi chęć dalszego czytania, ale znowu zakońćzenie jest króciutkie i bardzo szybkie. Coś mi się wydaje, że autor spieszy się z zakończeniem, bo boi się, żeby książka nie wyszła zbyt długa. Jednak ciekawi mnie co będzie w czwartym tomie serii.
Komentarze
Prześlij komentarz