7 lat...

18.07.2011

Dziś minęło dokładnie 7 lat, jak jej nie ma z nami.
 Co się zmieniło za ten czas? Dużo, babcia i dziadek dołączyli do mieszkańców "willi na Krzyskiej"... Ja się chyba pozbierałam po jej śmierci, choć łatwe to nie było. Jej mieszkanie udało się w końcu wyremontować i wynająć. Dług jaki zostawiła spłaciliśmy.
Czy mi jej brakuje? Czasem tak, tego, że miałyśmy sztamę, że była moją przyjaciółką, ale dzięki tym wydarzeniom jestem silniejsza, ale ile łez zostało wylane zanim wszystko się poukładało to moje. 
Teraz uczę się żyć w nowej rzeczywistości, bez dziadków i bez niej. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale mam osoby, dzięki którym te gorsze dni są i tak dobre :) 

Komentarze